Płaszcz: STEFANEL o Kozaki: KIRKWOOD o Kolczyki: HERE o Kapelusz: F&F o Listonoszka: BATYCKI o Sweter: BENETTON
Jak doskonale wiecie, staram się za wszelką cenę radzić sobie z jesienną deprechą, która niestety dopada mnie systematycznie o tej porze roku. Wytaczam najcięższe działa w postaci gorącej cynamonowej herbaty, pociesznych bajek Disneya, babskich seriali ( Sex & the City, Buffy, Twin Peaks, Plotkara), przygodowych filmów widzianych juz po raz enty (Harry Potter, Władca Pierścieni), oraz kolorowych ciuchów, które mają rozproszyć szare chmury i wszechobecny ziąb. Ale czasami nawet ja muszę dać się porwać jesiennej aurze i przywdziać jej odcienie dla równowagi - stąd ten post, choć ogrzany promykami leniwego słońca, pozostaje lekko sprany, jak stara fotografia, stonowany i melancholijny. Co Wy na to? A Wy jak sobie radzicie z jesienną chandrą?
_______________________________________________________________________________________________________________
I don't know about you, but every single fall I feel really down and I'm trying to do everything I can to cheer myself up. I make hot cinnammon tea, watching the same girly series (like Gossip Girl, Buffy of Sex and the City), and adventure movies (like Harry Potter or Lord of the Rings) over and over again also helps. Wearing colorful clothes is alway a good idea - but this time I let myself to really feel the autumnal spirit - thats why this look is so melancholic , foggy and soft - just like the aura in the fall. Do you like this outfit? And how do you cope with autumn depression?
_______________________________________________________________________________________________________________
DON'T FORGET TO LIKE MY FANPAGE HERE
Do zobaczenia wkótce na Pandamone!
See you soon on Pandamone!
____________________
M