Jak wiecie uwielbiam spódnice. Dlatego dzisiaj mam dla was outfit z tą właśnie częścią garderoby. Tym razem wybór padł na spódniczkę ołówkową. Oczywiście, jak na mnie przystało, ma ona szalony motyw… katedr. Czyli 100% Crazy Loop. Do tego dobrałam fuksjowy golf, burgundowy płaszcz oraz czarne botki. Jako dodatki posłużyły mi dwa srebrne pierścionki, w tym jeden z niebieskim oczkiem oraz moja (często pokazywana na blogu) torebka z cekinami. Czerwone usta dopełniły look.
Jedno spojrzenie na mnie i od razu widać, że mam słabość do odważnych ubrań. Szalone wzory, jak chociażby wymienione dzisiaj katedry, zajmują specjalne miejsce w moim sercu. Jeśli podobają się i wam, ale wolicie podchodzić do nich ostrożnie, okiełznajcie je neutralnymi barwami (czernie, szarości) oraz klasycznymi krojami.
I pamiętacie nieważne czy coś dobrze na Was wygląda, czy może nie leży zbyt dobrze, liczy się to byście dzięki temu jak się ubieracie wyrażali siebie!
As you know, I love skirts. That’s the reason why I created this outfit. This time I wore pencil. It has an atypical motive… cathedrals. 100% Crazy Loop. Additionally fushia jersey, burgundy coat and a black boots. My accessories are two silver rings, one with blue eye and my (often showed here) sequin clutch. Red lips completed the look.
One look at me and people know that I’m a fan of crazy clothes. Motives like cathedral will always be in my heart. If you like them too, but you’re a bit afraid of wearing them, don’t worry! You can mix them with neutral colors (black, beige or grey).
Remember! It doesn’t matter how this clothes are looking at you. We should wear what we feel inside, expose it.