Pamiętam jak pisałam post o Davidzie Bowie jakby to było wczoraj. A teraz siedzę przed ekranem komputera, bo nie wiem co napisać. Wciąż jestem w lekkim szoku i mam ochotę płakać.
Zmarł Prince. Kolejny artysta odszedł. Dopiero zaczyna to do mnie docierać.
W modzie lubił zacierać granice. Nie zwracał uwagi na płeć, nie podkreślał jej. Jego kostiumy inspirują do dziś. Żakardy? Proszę bardzo. Kolorowe garnitury, golfy. A na scenie połyskujące kurtki, frędzle. Kombinezony trochę w stylu Elvisa Presleya. Książę się nie ograniczał. Takim go też zapamiętamy.Wolnym. Bez uprzedzeń. Człowiekiem.
I remember when I was writing a post about David Bowie. Just like it was yesterday. Now, I’m sitting here and don’t know what to write. I’m still shocked. I want to cry.
Prince died. An another artist that has left the world.
When it comes to fashion, Prince liked to blur the boundaries. He didn’t focus on accenting his sex. This artist liked jacquard and often wore it . Colorful suits, jerseys. On a stage he preferred sparkly jackets and fringes. Sometimes overalls al’a Elvis Presley. Prince had no limits. That’s how we will remember him.
Photo credit: GOOGLE GRAFIKA